Pamiętam, że jako nastolatka pewnego dnia postanowiłam upiec tort.
Tort tortu nie przypominał, nic się “nie kleiło”. Dosłownie.
Usłyszawszy ubolewanie mojej mamy, że ani z tortu, ani ze mnie niczego nie będzie, postanowiłam do zadania podejść jeszcze raz.
Z przepisem “krok po kroku” przylepionym prawie do czoła robiłam swój pierwszy-drugi tort.
I wyszedł. Taki jak trzeba. A ja czułam się jak dzielny żołnierz po bitwie. Pochwały zebrałam.
Ale jakoś definicja tortu ugrzęzła w moim umyśle jako wypiek, do którego nie mam drygu.
Rzadko go robię, to fakt.
Tym bardziej ucieszył mnie mój ostatni świąteczny wytwór, który wyszedł bez zastrzeżeń.
Propozycja iście zimowa.
Do mocnej kawy czy aromatycznej herbaty.
Gdy ziąb za oknem, gdy humor zły, gdy niedziela za pasem, gdy, gdy…
Powodów do jego kosztowania jest wiele.
Uświetnił świąteczny stół, zapadł w pamięć moim znajomym, a w rodzinie poproszono o przepis lub…jego ponowne upieczenie.
Smakował wszystkim!
Specyficzny, mocny, korzenny jego aromat nie każdemu może przypaść do podniebiennego gustu, ale narzekających nie było! Zniknął szybko.
Składniki:
biszkopt
6 jajek
1i1/2 szklanki cukru pudru
2/3 szklanki maki pszennej
2/3 szklanki mąki ziemniaczanej
2 łyżki kakao
2 łyżeczki przyprawy korzennej / do piernika
poncz
1 szklanka soku pomarańczowego/ wyciśniętego soku z pomarańczy
krem
400g serka mascarpone
200ml śmietany kremówki
1/2 szklanki cukru
1,5 łyżeczki cynamonu
przełożenie
3 łyżki dżemu śliwkowego
3 łyżki dżemu malinowego
Wykonanie:
Biszkopt: Żółtka utrzeć na puszysty kogel-mogel z połową cukru. Białka
ubić z resztą cukru. W sumie do biszkoptu powinno się dodać 1i 1/2
szklanki cukru. Żółtka połączyć z białkami za pomocą szpatułki i
delikatnie wymieszać. Mąki, kakao i przyprawę do piernika wymieszać w
misce i powoli przesiewać do masy żółtkowej cały czas delikatnie
mieszając. Ciasto przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do
pieczenia i wysmarowanej masłem (26cm). Piec 40min w 180C. Po
przestudzeniu przekroić na 3 blaty, które należy obficie naponczować
sokiem z pomarańczy lub sokiem pomarańczowym z kartonu.
Krem: śmietankę zmiksować z mascarpone, cukrem i cynamonem.
Dolny
blat smarujemy konfiturą śliwkową, nakładamy grubą warstwę kremu,
rozsmarowujemy, przykładamy drugi blat, który smarujemy dżemem malinowym
i kolejną warstwa kremu cynamonowego. Przykładamy trzeci blat, lekko
dociskamy i cały tort smarujemy pozostałą resztą kremu. Ozdabiamy
orzechami, tartymi migdałami oraz czekoladą.
Tort jest pyszny! Życzę smacznego!
/przepis pochodzi ze strony Kwestia Smaku/
Trening czyni mistrza! :)) A ten tort to prawdziwe mistrzostwo!
pięknie wyszedł, jestem pod wrażeniem! jeszcze nie jadłam tortu korzennego, ale po obejrzeniu zdjęcia mam na niego wielką ochotę:))
jak smakuje tak jak wygląda to chyba tort marzenie! fantastyczny
PIĘKNY!!!
Bardzo ciekawa propozycja na świąteczny, i nie tylko, wypiek! I wygląda cudnie! Zachęca, aby go upiec:)
Aż trudno uwierzyć, że Tobie kiedyś nie wyszedł tort – bo ten wygląda nieziemsko, jakbyś miała to we krwi:)
Mam w lutym urodzinki to zamawiam taki tort u Ciebie :))) nawet przyjadę do Krakowa po niego 🙂
Ale byłoby fajnie!;)))
Wygląda bajecznie:-)
Śliczny torcik:)
Napisałam taki długi komentarz i mi wcięło:-( Pisałam, że dla mnie jesteś mistrzynią ciast:-)
Rosnę!;)
Idealny! Chciałabym umieć robić takie torciki 😀
Rewelacyjny na niedzielne popołudnia, takie jak dziś, ze śniegiem za oknem:)
Nie masz drygu do tortów? dobre sobie!!! Gdybyś tylko mogła zobaczyć efekty moich tortowych zmagań….Twój jest piękny, niczego mu nie brak.
Myślę, że się mylisz, masz rękę do tortów, co widać na zdjęciach powyżej 🙂 pozdrawiam!
Zimowy tort!
Na aromatyczny podwieczorek.
I te warstwy,ach…
Bardzo zimowy, piękny 🙂
Korzennie i rozgrzewająco tu u Ciebie. Właśnie szukam pysznego tortu na odprawiane urodziny, może zrobię ten z Twojego przepisu, wygląda smakowicie!
Proszę pani, tort jest cudowny!!!:)
Gratuluje że w końcu się udało!:)
Pani Gieras
Ciekawy, zimowy tort. Z pomysłu z miłą chęcią skorzystam 😀