Ulica Hetmańska w Rzeszowie. Blisko centrum miasta, blisko rzeszowskiego zamku, blisko bulwarów nad Wisłokiem. Ale szczególnie bliska memu sercu. To tutaj przez wiele lat w jednym z ukrytych od gwarnej ulicy bloków mieszkali moi dziadkowie. To tę ulicę wielokrotnie w swoim życiu pokonywałam pieszo, rowerem, samochodem. Wlokłam się z plecakiem ze szkoły, biegłam z zakupami dla Babci, spacerowałam z narzeczonym za rękę, a potem z dzieckiem w wózku. To przy tej ulicy mam swoją ulubioną księgarnię, swoją bibliotekę, sklepy, do których za każdym razem zaglądam, gdy odwiedzam moje rodzinne miasto. Do tych “moich” miejsc od całkiem niedawna dołączyła także Wypiekarnia, mieszcząca sie przy Hetmańskiej 32.
Wracałyśmy właśnie z córką z małego rynku blisko Hetmańskiej, kiedy usłyszałam jej pytanie:
– Mamo, to renifer czy sarenka?
Skierowałam spojrzenie w stronę wyciągniętej łapki w rękawiczce bez palców. Kwadratowy, wesoły neon z napisem Wypiekarnia przyciągnął moją uwagę. Obie stanęłyśmy przed sporych rozmiarów oknem lokalu. Jedno spojrzenie do środka i … znacie to uczucie? Patrzycie i od razu chcecie wejść do środka! Tak właśnie stało się w moim przypadku. W lokalu było tłoczno,a wszystkie miejsca zajęte, więc postanowiłyśmy kupić coś na wynos. Poprosiłam o kawałek sernika chałwowego i kawę cynamonową.
– Niestety, nie mamy cynamonowej… – przepraszającym tonem odpowiedział mi sympatyczny młody mężczyzna, uwijający się z uśmiechem za ladą – ale przygotujemy ją dla pani!
Miłe zaskoczenie. To nic, że czegoś nie ma w menu. Dla klienta – będzie! Od tamtego dnia, ilekroć opuszczam Rzeszów i wracam do siebie, podjeżdżam pod Wypiekarnię i kupuję duże, cynamonowe latte na wynos w kubku z podobizną renifera.
Ilekroć znajdujemy czas, wstępujemy do Wypiekarni na coś słodkiego. Witryna z wypiekami kusi nierzeciętnie i wcale nie ułatwia wyboru. Osobiście, jak wiadomo, uwielbiam serniki, więc najczęściej to właśnie je wybieram.
Wypiekarnia to miejsce z klimatem. Już od wejścia gości otacza przyjazna, ciepła aura. Osoby tutaj pracujące także tworzą klimat. To głównie młodzi ludzie, sympatyczni, uśmiechnięci, ale co najważniejsze, pracowici. Od razu widać, że to miejsce tworzone z pasją, że tu się pracuje, tu się komuś chce! Wchodząc raz, wiesz już, że wrócisz ponownie!
Sernik niebiański – z karmelem na czekoladowym spodzie.
Wypiekarnię odwiedzamy w tygodniu tuż przed Bożym Narodzeniem. Tutaj także czuć świąteczny klimat. W menu są akurat przepięknie wyglądające babeczki z świątecznym w smaku kremem. Każde ciasto jest dopracowane pod kątem smaku oraz składników. O efekcie wizualnym nie wspominając! 🙂
Wypiekarnia to także miejsce przyjazne dzieciom. Najmłodsi mają do dyspozycji maly stoliczek z kredkami, czymś do oglądania i poczytania oraz zabawki.
Jest już prawie ciemno w to grudniowe popołudnie, gdy opuszczamy ciepłe i pachnące słodyczą miejsce. Żegna nas sympatyczna, uśmiechnięta właścicielka, przepasana fartuszkiem. Gratuluję jej tego miejsca, tej pasji do tworzenia pięknych, pysznych rzeczy. Ruszamy ulicą. Oglądam się raz jeszcze. Jasny, wesoły szyld Wypiekarni jest widoczny z daleka. Na tle szarego, starego bloku oświetlone ciepło wnętrze wygląda niczym świecąca perełka! I takie właśnie to miejsce jest!
Reniu, a czy Wypiekarnia nie mieściła się wcześniej w centrum miasta? Jeśli to to samo miejsce, to kiedyś pisałam o nim artykuł na Biznesistyl.pl
Kasiu,
dokładnie tak, kiedyś była w centrum.
teraz cieszy się nową lokalizacją 😉
Twoje opisy i zdjęcia są bardzo zachęcające. Rzeczywiście miejsce z klimatem 🙂 A dodatkowo rozczuliła mnie mała królewna i jej biżuteria 🙂
Miło mi 🙂
Dziękuję za tak sympatyczny komentarz 🙂
Reniu, byłam, sprawdziłam, potwierdzam – wszystko prawda! 🙂
Niebiańskie serniki i klimaty też! 😉 POLECAM 🙂
Bardzo się cieszę! 🙂
Fantastyczne miejsce i widać ma swój klimat bo fajnie jest urządzone. Ja nigdy nie byłam w Rzeszowie, ale kto wie może kiedyś wstąpię, jak będę gdzieś w poblizu
Polecam Ci serdecznie! 🙂
Bardzo lubię takie cukiernie, kiedy jesteśmy w innych miastach, szukamy takich miejsc 🙂 Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 🙂
Pięknie dziękuję! 🙂
Powiem szczerze, że gdy tylko przeczytałam tę recenzję, to żałuję, że nie mieszkam w Rzeszowie 🙂 A te ciasta za witryną wyglądają naprawdę przepysznie. W ogóle sam klimat tego miejsca sprawia, że człowiek robi się głodny. Począwszy od witryny, która jest przepiękna i idealnie pasuje do tego miejsca, na kąciku dla dzieci kończąc. Coś czuję, że niedługo wybiorę się do Rzeszowa, bo te ciasta wyglądają obłędnie. Dziękuję za tę recenzję, mnie zachęciła do odwiedzin Wypiekarni 🙂
Miło mi niezwykle! 🙂
Koniecznie zachęcam do przyjazdu do Rzeszowa, zwiedzenia miasta i odpoczynku właśnie w Wypiekarni oraz wypróbowania czegoś słodkiego z zachęcającej witryny ze słodkościami!
Pozdrawiam!