W tygodniu, gdy chodzę do pracy, staram się gotować szybko i nieskomplikowanie. Czasem pomysł na obiad zrodzi sie tak niespodziewanie, że prosto z pracy jadę na szybkie zakupy, aby nabyć składniki na “coś dobrego”, bo okazuje się, że przepis, który zrodził sie w mojej głowie, wymaga tego, tego i tego! Mam to w sobie, że nie przepadam na marnowaniem czasu na ciągłe jeżdżenie po sprawunki kilka razy w tygodniu. Wolę kupić więcej raz lub dwa razy w tygodniu. Zazwyczaj po weekendzie i tuż przed. Bo to właśnie w sobotę i w niedzielę gotuję najwięcej. Mam wtedy czas na inne niż w tygodniu śniadanie, bardziej wyrafinowany obiad z przemyślanego, skomponowanego właśnie przepisu, który czasem udoskonalam przez dwa dni, a czasem…przez kwadrans! Weekend to nasz czas picia świeżo wyciskanych soków lub zmiksowanych koktajli.
W sobotę, gdy zimowym popołudniem wracamy z łyżew, podgrzewamy smakowitą zupę- krem z warzyw albo aromatyczny rosół z królika. W niedzielę zaś, po spacerze na naszym ulubionym Kopcu Kościuszki taka porcja polędwicy z dorsza smakuje wyśmienicie!
Jedno jest pewne i tego uczę moje dziecko od małego. Celebrowanie dobrego posiłku może być przemiłym doznaniem, które łączy i sprawia, że czujemy się dobrze, po prostu tak domowo.
Składniki: (na 2 porcje)
500 g polędwicy z dorsza
sól, pieprz
1 jajko
50 g płatków migdałowych
2 – 3 łyżeczki oleju kokosowego
100 g brązowego ryżu
100 g ulubionej kaszy (użyłam bulgur i pęczak)
2 łyżeczki sosu sojowego
2 łyżeczki oliwy z oliwek
kilka różyczek brokuła
1/3 żółtej papryki
1/2 łyżeczki curry
szczypta gałki muszkatołowej
sól, pieprz
posiekana natka pietruszki
1 łyżeczka śmietany 12% (opcjonalnie)
Wykonanie
Ja teraz przez tą dietę dużo czasu spędzam w kuchni gotują ale bardzo mi się to podoba, taki obiadek super
Super obiad . Z przyjemnością bym taki zjadła w miłym towarzystwie 🙂