Wakacje i letnia laba dobiegają końca… Słoneczny czas sprawił, że nasze buzie są muśnięte zdrową opalenizną, a ciało zrelaksowane, wypoczęte! Koniec wakacji wcale nie musi oznaczać smutku i rozżalenia za minionym czasem. Szkoda, wiadomo! Jednak trzeba cieszyć się tymi chwilami, które dane nam było w tym cudownym w przyrodzie czasie doświadczyć… Dlatego na pocieszenie przez żołądek do serca! Pocieszmy podniebienia czymś dobrym, a nasz humor z pewnością sie poprawi. Czy nie jest tak, że jak skosztujemy czegoś smacznego, od razu czujemy sie lepiej? Oto taka propozycja. Letni deser z owocami.
Składniki ( na 6 – 8 sztuk)
1 paczka dużych biszkoptów
300 ml śmietany kremówki 30% lub 36%
200 g białej dobrej czekolady
150 g świeżych malin
1,5 łyżeczki oleju winogronowego
dekoracja
maliny, poziomki, mięta
Wykonanie
- Czekoladę stapiamy w rondelku w kąpieli wodnej. Dodajemy do niej olej i mieszamy na gładką masę. Odstawiamy do lekkiego przestudzenia.
- Śmietankę przekładamy do misy miksera. Ubijamy.
- Do ubitej śmietany przekładamy stopioną czekoladę. Mieszamy za pomocą szpatułki lub drewnianej łyżki.
- Nastepnie dodajemy maliny. Całość mieszamy.
- Przygotowujemy małe foremki /kokilki. Najlepsze są do tego małe, okrągłe foremki rantowe. Wtedy nasz deser ma elegancki kształt. Jeżeli nie posiadamy takich foremek, deser można z powodzeniem przygotować w ładnych pucharkach.
- Ścianki foremki wykładam na brzegach folia rantową, tak, aby oba jej końce zachodziły lekko na siebie.
- Spód foremki wypełniam pokruszonymi biszkoptami.
- Na biszkopty przekładamy mus, wypełniając nim całą foremkę. Wierzch foremki wygładzamy szerokim nożem, aby góra naszego deseru była idealnie gładka.
- Tak przygotowane desery umieszczamy w lodówce na ok. 20 – 25 min. Po tym czasie pozbawiamy desery rantów. Zostają one w samej folii. Schładzamy przez kilka godzin.
- Do dekoracji używamy świeżych malin, poziomek i listków mięty. Tak naprawdę do tego deseru można użyć dostępnych, ulubionych owoców.
- Smacznego!
We wrześniu zawsze czuję moc, choć nostalgia za latem mocno się tu przebija 😉 Ale to taki czas, że jeszcze jest się naładowanym energią, a przy tym już czuć jesienną stagnację. Taki paradoks, ale i magia 🙂 Maliny wzmacniają i dają fajnego kopa smakowo-witaminowego. Reniu, taki deser to rzecz idealna na jesienne przygnębienie, które nas niedługo ogarnie 🙂
Kasiu!
Nie będzie żadnej jesiennej stagnacji,jeśli głowę sobie tak zaprogramujemy! To działa, wierz mi! :)Przyroda ma swoje prawa,a ludzki umysł potężną siłę 🙂
Pięknie podany, bardzo apetyczny deser 🙂
Dziękuję! 🙂
Ma Pani niezwykły talent, desery wyglądają bardzo apetycznie, gdzie można kupić te piękne patery na serniki?
Dziękuję! 🙂
Akurat tę paterę zakupiłam w internetowym sklepie. Trafiłam na nią, wpisując po prostu w google “mała biała patera” 🙂