Dziś coś wytrawnego. Ten przepis wymyśliłam latem specjalnie na moje urodziny. Pomyślałam, że do podgryzania nie będę kupowała krakersów, lecz sama stworzę przepis na domowe, wytrawne ciasteczka. Urodziła się wytrawna receptura. Rodzynki, rozmaryn, parmezan i różne rodzaje orzechów. Użyłam takich, jakie akurat miałam na stanie w szufladzie “cukierniczej”. Przepis dopracowałam, gdyz za pierwszym razem ciasteczka wyszły mi zbyt kruche i łatwo sie łamały. Smakują wybornie do wina, piwa. Z deską serów wystarczają za przekąskę. Sami się przekonajcie.
Podpatrzone na jesiennym spacerze 🙂 Wiewiórki też coś gryzą…Może nie akurat ciasteczka rozmarynowe, ale też im smakuje 😉
Składniki
garść orzeszków piniowych
garść orzeszków ziemnych
2 łyżeczki suszonego rozmarynu (igiełek)
50 g parmezanu tartego
50 g zimnego masła
50 g oliwy z oliwek
1 jajko
190 g mąki pszennej tortowej
garść rodzynek
szczypta pieprzu
Wykonanie
Tylko kobiecy umysł byłby w stanie stworzyć połączenie wytrawności rozmarynu ze słodkością rodzynek :)) Reniu, powaliłaś mnie tym przepisem, niebawem go przetestuję 🙂
Kasiu!
Jak najbardziej próbuj! Ciasteczka niezwykle przypadły do gustu moim gościom, a wierz mi, byli wśród nich smakosze 😉
Przypadna i Tobie!
Smacznego!
Pięknie się prezentują !
Dziękuję! 🙂