Piękna jest tegoroczna wiosna! Koniec kwietnia i początek maja obfitowały w iście letnie chwile!
Składniki na 9 sztuk
25 g świeżych drożdży
125 ml ciepłego mleka
1 cukier waniliowy
50 g stopionego masła
1 żółtko
80 – 90 g cukru pudru
250 – 270 g mąki pszennej
mały słoiczek konfitury z czarnego bzu
posiekane migdały
rozbełtane białko do posmarowania wierzchów bułeczek
Wykonanie
- Przygotowujemy zaczyn: w miseczce rozkruszamy drożdże, zasypujemy je cukrem waniliowym i dodajemy mleko. Składniki mieszamy, miseczkę przykrywamy ściereczką i zostawiamy zaczyn do wyrośnięcia.
- Wyrośnięty zaczyn przekładamy do misy miksera. Dodajemy stopione, przestudzone masło, żółtko, cukier i przesiewamy mąkę.
- Wyrabiamy ciasto za pomocą haka przez ok. 8 minut.
- Ciasto przekładamy do miski obsypanej mąką. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce, aby podwoiło objętność.
- Z wyrośnietego ciasta odrywamy kawałki wielkości małego pączka. Ciasto powinno być plastyczne, więc łatwo będzie z niego uformować mały placuszek.
- Na ciasto wykładamy łyżeczkę konfitury. Zaklejamy placuszek, lepiąc wszystkie boki, formując bułeczkę.
- Bułeczki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Ponownie przykrywamy ściereczką i czekamy, aż lekko podrosną.
- Wyrośnięte drożdżówki smarujemy rozbełtanym białkiem i posypujemy posiekanymi migdałami.
- Piekarnik nagrzewamy do 200 C i umieszczamy w nim blachę z bułeczkami. Pieczemy je w tej temp. przez pierwsze 10 min. Następnie zmniejszamy temp. do 180C i pieczemy do zrumienienia się przez ok. 15-20 min.
- Przestudzone bułeczki posypujemy cukrem pudrem.
- Smacznego!
Uwielbiam wiosenne zapachy kwiatów i kwitnących drzew! Bez jest jednym z moich ulubionych!
Moja kochana pani wiosna! :*
Słoneczna sobota w parku.
Słowackie zoo urzekło nas tym, że do większości klatek ze zwierzętami można było wejść. Każdy mógł dotknąć bądź pogłaskać małego misia, pelikana, papugę czy małą kózkę. To niesamowita frajda przede wszystkim dla dzieci.
Zagroda dla królików w słowackim zoo stała się dłuższym przystankiem w naszej wycieczce.
Bardzo lubimy jeść wspólnie pod chmurką. Wtedy wszystko smakuje lepiej!
Bułeczki na pewno pyszne ale żeby nikogo niemwprowadzic w błąd to na zdjęciu nr 3 jest lilak a nie bez ( z lilaka się konfitur nie robi – z czarnego bzu owszem )
Oczywiście 🙂
Na zdjęciu co innego, w drożdżówce jeszcze coś innego 😉
Pozdrawiam!
Ojej, ale mi narobiłaś smaka na takie drożdżówki. Coś za mną chodzą, bo ostatnio jadłam też dobre drożdżowe ciasto w restauracji pod Karpaczem. To chyba jakiś znak ^^. Dziękuję za przepis i pozdrawiam!
Polecam Ci przepis. A nadzienie może być takie, jakie lubisz…;)