A gdyby tak na wigilijnym stole zagościł świąteczny śledzik na pajdzie żytniego chleba z orzechami i żurawiną? To prostota sama w sobie. Zapraszam na świąteczny wpis!
Przedświąteczne dni to ruchliwy, zajęty czas. Wciąż jest coś do zrobienia, do załatwienia. Po torebkach pałętają się zakupowe listy. Poszukiwanie prezentów dla bliskich to wyzwanie numer 1! Kto pojedzie kupić choinkę? Do zrobienia moc rzeczy.
A przecież nadchodzący tydzień to najbardziej ruchliwy tydzień w całym roku. Od kilku lat skutecznie unikam tej całej świątecznej atmosfery w sklepach i galeriach. Sporo rzeczy kupuję przez internet. Zaś zakupy spożywcze robię z rana, nigdy w godzinach popołudniowych.
Wiadomo, że grunt to dobra organizacja. Racjonalne zaplanowanie i rozłożenie świątecznych prac w czasie to najlepsze rozwiązanie. W tym roku postanowiłam rozpocząć je wcześniej. Zakupy podzieliłam na te, które mogłam zrobić wcześniej i te, które tuż przed świętami. Prezenty pod choinkę nabyłam jeszcze w listopadzie, a ostatnie skompletowałam na początku grudnia. Teraz zostało mi je wszystkie świątecznie zapakować.
Co jest potrzebne?
kilka pajd żytniego, dobrego chleba
kilka koreczków śledziowych w oleju
garść orzechów włoskich
garść świeżej żurawiny
szczypiorek
serek twarogowy do posmarowania chleba (można zastąpić masłem)
Pajdy chleba podpiekamy lekko na suchej patelni, smarujemy serkiem lub masłem. Na każdą pajdkę wykładamy po 2-3 koreczki śledziowe, całość posypujemy posiekanymi orzechami włoskimi i żurawiną. Ozdabiamy szczypiorkiem. I już!
Leave a Reply