Jestem niezwykle szczęśliwa, mogąc zaprezentować Wam moją drugą książkę, która należy do literatury kobiecej. W niej także znajdziecie kilka moich autorskich przepisów, według których pysznie gotują moje bohaterki. Jeden z nich -torcik letni- jest recepturą rodzinną. Zapraszam do świata sympatycznych kobiet, które buszują w tajemniczej przeszłości, piją niezliczone ilości kawy i … nigdy się nie poddają!
O czym opowiada “Niebo nad lasem”?
Znalezienie starej, podniszczonej fotografii przedstawiającej małą dziewczynkę zmienia życie młodziutkiej Jagody Fabianowiczówny, która dziedzicząc dom po dziadkach, przenosi się na wieś. Tajemnicza postać ze zdjęcia porusza lawinę rodzinnych wspomnień. Jagoda stara się rozwiązać rodzinną tajemnicę sprzed lat, a także poukładać swoje życie na nowo. Przeplatająca się teraźniejszość z przeszłością kreśli na kartach książki sentymentalne i niezwykle splątane losy rodziny Fabianowiczów.
Książkę można zakupić na tej stronie poniżej w formularzu!
Tę książkę zaczęłam pisać w październiku 2016 r., zaś skończyłam w lutym 2017r. Włożyłam w nią wiele wysiłku, starań i swoich chęci. Pisałam wieczorami, nocami, ale wiedziałam, że muszę ją skończyć. Muszę, bo bardzo chcę! Jako motyw przewodni fabuły posłużyła mi opowiedziana mi kiedyś przez mojego dziadka historia rodzinna. Dotyczyła ona jego zmarłej w owianych milczeniem okolicznościach siostrzyczki Kazi. Pewne fakty dotyczące mojej rodziny musiałam ustalać, udając się do parafii zręcińskiej na Podkarpaciu, gdzie z pomocą księdza proboszcza poznałam prawdziwe daty urodzenia i śmierci dziewczynki. To pozwoliło mi na realistyczne osadzenie akcji w książce. Nagrobka zmarłej siostrzyczki dziadka jednak nigdy nie znalazłam i nigdzie nie ma o nim żadnej wzmianki…
Nie jestem doświadczoną pisarką. Zaczynałam od pisania opowiadań, potem artykułów. To moje pierwsze dłuższe dzieło. Jednym się spodoba, innym pewnie nie. I nie mam z tym problemu. Napisałam tę książkę po swojemu, tak, jak chciałam. Sama zaprojektowałam okładkę, sama w lipcu 2017r. wykonałam do niej fotografię. Jest według mojej wizji. W całości moja.
“Niebo nad lasem” zadedykowałam mojemu Dziadkowi Emilowi, bo to właśnie on opowiedział mi pewnego dnia oszczędną w słowa smutną historię, która czekała we mnie tyle lat, by dziś w nieco innej postaci ujrzeć światło dzienne…