kulinarne podróże24.08.20122899
Kulinarny dziennik podróży cz.5
Smacznego
czytaj przepis

Przystanek IV – Ibiza

Oj, wesoło tu, wesoło 😉
Od samego początku jest wesoło. Wesoły samolot, wesoły start oraz bardzo wesołe lądowanie.
Nawet na pokładzie czuć atmosferę, że Ibiza ma na celu zabawę.
Po lekko zamglonej Maladze Ibiza wita nas wprost przepięknym błękitem nieba i lazurowym wybrzeżem.
Już mi sie podoba!
Nadmorska miejscowość, w której się zatrzymujemy tętni życiem i kolorami. Tu wszystko stety/niestety wolno.
Słońce pali niemiłosiernie, ale nie tak wysoka wilgotność jest bardziej znośna niż w Maladze.
Leżymy plackiem na plaży, ja upodobałam sobie przybrzeżne skały, pluskam się w wodzie i jak dziecko poluję na co ładniejsze okazy muszelek. Ale tak mi dobrze.

Do rzeczy. Jedzenie.
Po wykonanym rozeznaniu wśród restauracji i nadmorskich knajpek nasze błyski w oczach rodzi Gran Oriente. Tu jemy sushi i pełen wachlarz sea food. Coś wspaniałego!
Panierowane krewetki z sosem migdałowo-paprykowym podbijają moje serce! Do tego trochę frytek, porcyjka  risotto. Zjadam z ogromnym smakiem.
Sushi jest wprost tym, czego trzeba mojemu podniebieniu! Próbujemy także orientalnych pierożków, steka oraz panierowane kalmary.
Palce lizać i iść po dokładkę!

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij artykuł
Zapraszam do lektury mojej nowej książki
Serniki słodkie i wytrawne Renata Czelny-Kawazamów książkę
Ta książka to mój debiut wydawniczy. To także spełnienie mojego marzenia. To spis moich pomysłów na moje ukochane ciasto – sernik. Bo to właśnie sernik Mojej Babci zapamiętany z dzieciństwa stał się wielką inspiracją do tworzenia nowych smaków tego wdzięcznego ciasta...
sałatki
Sałatka z ziemniaków, jabłek, kaszanki i rozmarynu
kulinarne podróże
Atelier Amaro w Warszawie jako pyszna niespodzianka
na słodko
Sok z jabłka, selera, grejpfruta i młodego jęczmienia
Komentarze

9 responses to “Kulinarny dziennik podróży cz.5”

  1. Magda says:

    wesoły samolot – a co się działo?:D opowiadaj!:D
    uwielbiam takie kolorowe, tętniące życiem miejsca 🙂
    a ja sushi się boję jakoś! ale może kiedys się przekonam 🙂

    • Magda says:

      w takim razie podróż mieliście świetną! 🙂 dużo śmiechu – o to chodzi!

    • Magda says:

      póki co odpoczywaj! 🙂 jak wrócisz to będziesz nadrabiać! 🙂 może jakieś potrawy/wypieki zainspirowane Waszymi wakacjami!

  2. Kama says:

    Uwielbiam sushi. Wiecznie sobie obiecuję, że zrobię sama w domu i na obietnicach się kończy.

  3. Ola says:

    ciekawe czy Ibiza ma też swoje spokojniejsze miejsca?
    Blog o życiu & podróżach
    Blog o gotowaniu

  4. Amber says:

    Renula,
    sushi na Ibizie?
    To niesłychane!
    A mnie Ibiza ostatnio powitała mrzawką…

  5. Elexis says:

    Ależ to cudownie wygląda! Nigdy nie jadłam sushi, aż wstyd się przyznać:)

  6. Kaś says:

    te panierowane krewetki wsunęłabym raz dwa 🙂 bardzo lubię

  7. marinia says:

    Na widok zawartości tych talerzy sama ślina cieknie po brodzie 🙂

Leave a Reply

Your email address will not be published.