Sobota. Za oknem deszcz. Pierwszy dzień jesieni. Moja kuchnia otwarta już od rana. Wspólnie przygotowujemy śniadanie, moja córka robi samodzielnie swoją pierwszą jajecznicę. Mąż przysuwa jej krzesło bliżej kuchenki, ja wyposażam w drewnianą łyżkę. Stoi i czaruje swoje śniadanie.
Otwieram lodówkę. Okazuje się, że w minionym tygodniu banany nie znalazły uznania domowników. Leżą w pojemniku, w zmienionym lekko kolorze, więc postanawiam wykorzystać je inaczej. Robię chlebek bananowy. Przepis prosty i szybki. Chlebek będzie już za godzinę. Oprócz bananów, dodaję imbir i cynamon. Jesiennie pachnie w mojej kuchni.
Wczesnym popołudniem już go jemy – chlebek bananowy z imbirem i cynamonem. Przepis do zapamiętania!
Oto przepis
Składniki (na keksówkę)
2 jajka
1 szklanka cukru do wypieków
1/2 łyżeczki esencji waniliowej
3 banany (osobno rozgniecione w misce widelcem)
1/2 łyżeczki imbiru
1/3 łyżeczki cynamonu
200 g mąki pszennej tortowej
80g mąki orkiszowej (jeżeli jej nie masz, możesz dodać pełne 200g pszennej)
80g stopionego masła
1 spora łyżka oleju słonecznikowego
Wykonanie
Wszystkie produkty powinny mieć temperaturę pokojową. Wtedy mniejsze ryzyko zakalca.
W małym garnuszku stop masło i odczekaj, aż przestygnie. Banany przełóż do miski, rozgnieć widelcem.
Wbij jajka do misy miksera, dodaj cukier i utrzyj na pulchną, jasną masę. Dodaj imbir, cynamon, esencję oraz banany. Przesiej obie mąki i wlej przestudzone, stopione masło, dodaj olej .Zmiksuj krótko tylko do połączenia się składników.
Keksówkę wyłóż papierem do pieczenia. Przełóż masę. Piecz w piekarniku nagrzanym do 180C przez ok. 40-50min do tzw. „suchego patyczka”.
Jedz do woli na ciepło lub na zimno! Chlebek możesz śmiało podać z ulubiona konfiturą. A jeśli całość ozdobisz jeszcze gałką lodów waniliowych, to raj dla podniebienia gwarantowany!
To propozycja podania – te porcję otrzymał mój mąż, który takie wypieki lubi z konfiturą śliwkową. Od siebie wzbogaciłam ją porcją lodów waniliowych- wyszła poezja!
Sobota po północy. Siedzimy z mężem i rozmawiamy, oglądamy film, niespiesznie sączymy herbatę z sokiem wiśniowym. Zjadłbym coś, słyszę. Przynoszę chlebek i wspólnie go skubiemy, brzydko obrywając brzegi, wierzch…a co tam! Jest pyszny.
Leave a Reply