Pamiętam, że tym daniem krótko po ślubie ratowałam dni, kiedy na gotowanie nie miałam czasu. Przygotowywałam ziemniaczane kopytka i dla wzmocnienia smaku robiłam sos grzybowy. Potem na długo zapomniałam o tej potrawie. “Odgrzałam” ją w domowym menu całkiem niedawno. Danie, choć jarskie, jest sycące. Bardziej nadaje się na jesienny obiad niż wiosenny. Można przygotować do niego ulubiony sos – pomidorowy z mozarellą, z gorgonzolą i szałwią lub z duszoną cebulą i grzybami. Spróbujcie mojej wersji.

Jak przygotować kopytka?

400 g ugotowanych ziemniaków i utłuczonych z odrobiną masła i mleka na puree

100 g mąki pszennej

1 jajko

sól do smaku

Stolnicę podsypujemy lekko mąką. Wykładamy tłuczone ziemniaki, robimy w nich dołeczek, wbijamy jajko, zasypujemy mąką i solą. Całość zagniatamy szybko i formujemy wałek lub kulę. Z ciasta odrywamy kawałki, z których dłońmi wałkujemy cienki rulon. Za pomocą ostrego noża odkrajać małe kawałki (2 lub 3cm), o wielkości, jaką lubimy.

Kopytka wrzucamy do gotującej się, osolonej wody. Gotujemy ok. 3-4 min, aż kluseczki wypłyną na wierzch. Delikatnie wyjmujemy je za pomocą łyżki cedzakowej. Przekładamy do durszlaka, lekko “hartujemy” chłodną wodą i przekładamy na talerz.

Jak przygotować sos grzybowy?

60 g suszonych podgrzybków wcześniej namoczonych w wodzie i krótko podgotowanych

150 g pieczarek

1 duża cebula

1 łyżka masła

2 łyżki śmietany 12%

1,5 łyżeczki mąki pszennej

sól, pieprz do smaku

Na patelni stapiamy masło, dodajemy poszatkowaną cebulę, smażymy aż do zeszklenia. Pieczarki kroimy na plasterki, dodajemy do cebuli. Gdy pieczarki puszczą wodę, dorzucamy do nich grzyby wraz z zalewą, w której się gotowały. Całość mieszamy i dusimy do miękkości. W kubeczku śmietanę łączymy z mąką, dodajemy kilka łyżeczek gorącego wywaru z gotującego się sosu. Łączymy śmietanę z sosem i całość mieszamy. Doprawiamy solą i pieprzem. Gorącym sosem polewamy kopytka. Danie  oprószamy jeszcze świeżo zmielonym pieprzem i gotowe.