W pokoju pachniała już prześlicznie ozdobiona choinka. Z kuchni dolatywały świąteczne zapachy. Piernik i makowiec, ustawione na kryształowych paterach wydzielały magiczny aromat świąt. Wszyscy byli odświętnie ubrani. Za oknem skrzył się cudownie błyszczący od mrozu śnieg. Takich świąt jeszcze nie miałam… Chodź, poszukamy na niebie pierwszej gwiazdki…- powiedział Dziadek i chwycił mnie za rękę. Z nosem przylepionym do szyby szukałam po ciemnym, zasnutym chmurami niebie tej jedynej, tej pierwszej gwiazdki, zwiastującej radość… W mieście zawsze była, a tutaj? Nie ma jej! – odpowiedziałam z nutką zawodu w głosie. Pewnie las ją zasłonił…Nie martw się! – troskliwie położył mi dłoń na ramieniu i przytulił do siebie. Czy to znaczy, że wigilia nie będzie prawdziwa? A ja nie znajdę niczego dla siebie pod choinką? – popatrzyłam wtedy na niego swoimi 6-letnimi smutnymi oczami, a on roześmiał się serdecznie. Będzie prawdziwa! – zapewnił mnie wtedy. – A co moja gwiazdka życzyłaby sobie znaleźć pod choinką? No wiesz przecież…- uśmiecham się zawstydzona – tę bransoletkę. Z niebieskimi koralikami…
W pokoju migają świtełka prześlicznie ozdobionej choinki. Z kuchni dolatują świąteczne zapachy i dźwięki radiowych kolęd. Sernik posypany kokosem pyszni sie na kryształowej paterze niczym oprószony śniegiem. Wszystkie jesteśmy odświętnie ubrane. Za oknem biało jak w bajce, Takich świąt jeszcze nie miałam…Pierwsze bez Dziadka. To jak? Szukamy pierwszej gwiazdki? –pyta Mama. Mijam nasze bożnonarodzeniowe drzewko, pod którym każda z nas ułożyła dla każdej pięknie zapakowaną paczkę. Brakuje jednej, dla Niego… Staję przy oknie i bez entuzjazmu wodzę spojrzeniem po niebie… Jest gwiazdka. Miga i mruga zawadiacko, jakby pytała: czego życzyłabyś sobie? A ja cicho w myślach, pocierając dłonią wypłowiałe, porysowane i miejscami pokruszone, niebieskie koraliki, mówię sobie: No przecież wiesz… Żeby tu dzisiaj z nami był…
Składniki
chlebek
100 g mąki kokosowej lub zmielonych wiórków kokosowych
20g świeżych drożdży
340 g mąki pszennej
1 łyżeczka cynamonu
1 cukier waniliowy
270 ml mleka
2 łyżki cukru
1/2 łyżeczki soli
2 łyżki oliwy pomarańczowej (można użyć zwykłej)
nadzienie
4 łyżeczki dżemu sliwkowego
1 łyżeczka cynamonu
mała garść żurawiny (użyłam świeżej)
lukier cytrynowy
sok z 1/2 cytryny
1 i 1/2 szklanki cukru pudru
dekoracja
orzechy laskowe (użyłam świeżo łuskanych)
żurawina
Wykonanie
Autentycznie poplakalam się…
😉 coś mam ostatnio tendencję do wzruszania innych do łez…
Śliczna historia, święta są magiczne:) Boże jak mi się ten chlebek podoba, muszę sobie zapisać przepis i taki zrobić
Dziękuję!
Zachecam Cię gorąco do wypróbowania przepisu 🙂
Chlebek bardzo apetyczny, ale opowieść wzruszająca. Zatęskniłam za moją babcią. Bez niej też nic nie jest takie samo, mimo że minęło już 11 lat… 🙁
Smutna, a jednak taka piękna ta historia. Wiesz, bardzo podoba do mojej, ale takie dwie Wigilie dzieliło u mnie kilkadziesiąt lat. Jednak gdy miałam te 25, dziadek zmarł 9 dni przed Wigilią i to była dla mnie, mojej mamy i mojej babci najgorsza Wigilia- spędziłyśmy ją we trzy wspominając wszystkie poprzednie, które pamiętałyśmy, ale spędzone z dziadkiem. Było smutno, ale mimo wszystko magicznie, z mnóstwem śniegu i nastała taka cisza. Paliła się tylko choinka i niby było nostalgicznie, niewesoło, bo byłyśmy wszystkie ubrane na czarno, jednak pamiętam, ze tego dnia odczuwałam tylko magię i spokój tych Świąt.
A chlebek wspaniały upiekłaś – typowo świąteczny 🙂
ale on musiał pięknie pachnieć w trakcie pieczenia 🙂
That is really attention-grabbing, You’re an excessively professional blogger. I’ve joined your rss feed and stay up for searching for extra of your great post. Also, I’ve shared your web site in my social networks
I’m really enjoying the design and layout of your site.