Dziś wyjątkowy deser. Francuski creme brulee. W moim wydaniu z dodatkiem owocu marakui. Sok z niego dodałam do masy kremu, zaś ziarenkowe kuleczki wykorzystałam do ozdoby. Użyłam właśnie marakui, aby przełamać słodycz kremu, bo, jak wiadomo, to deser, który podniebieniu dostarcza prawdziwego miodu…:) Próbujcie i odkrywajcie tę nową nutę!
A co będzie potrzebne do wykonania deseru?
( na 6 porcji)
500 ml śmietanki 30%
1/3 szklanki cukru kryształu
6 żółtek
ziarenka z 1/2 laski wanilii
2 marakuje
truskawki
4 łyżeczki cukru trzcinowego
Wykonanie
Śmietankę przelewamy do rondelka, dorzucamy wydrążone ziarenka wanilii oraz cukier. Podgrzewamy na wolnym ogniu, ale nie zagotowujemy. Zestawiamy z ognia, studzimy krótko. Żółtka ubijamy mikserem, na sam koniec cienką strużką wlewamy śmietankę. Gdy masa jest już połączona dodajemy sok z marakui. Masę kremu przelewamy do kokilek/rameiknów i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 100C. Pieczemy krem przez 1h. Następnie wyjmujemy z piekarnika, studzimy i schładzamy w lodówce. Zimny deser posypujemy z wierzchu cukrem trzcinowym i karmelizujemy za pomocą specjalnego palnika lub zapiekamy w piekarniku na górnej blaszce przez 10min w funkcji grill (160-170), aż cukier utworzy skorupkę. Ozdabiamy połówkami truskawek i ziarenkami marakui. Smacznego!
Wyglądają dobrze, chyba zrobię 😉